Wysłany: 07-10-2011, 19:04 Piwo, czyli Milaniści polecają co pić
Zapotrzebowanie na ten temat jest ogromne a więc jak mówiłam tak zrobiłam i niniejszym inauguruję :)
Dla mnie w piwie każdy szczegół jest ważny. Lubię piwa w ładnej butelce, najlepiej zamykanej na korek (tak jak na przykład butelka Grolscha). Specjaliści będą wiedzieć jak się takie zamknięcie nazywa :) Taka butelka sprawia, że czuję się niezwykle zaintrygowana tym co jest w środku :)
Później jest moment przelania piwa do szklanki i ta cudowna chwila kiedy można zobaczyć jakiego koloru jest piwo oraz jaką ma pianę, później sprawdzenie zapachu i pierwszy łyk. Uwielbiam piwa "brudne", czyli im bardziej mętne tym dla mnie lepiej. Jestem wielką fanką piw pszenicznych i dla mnie nie ma nic lepszego niż pszeniczniak przez którego przebijają się promienie słońca, piana długo się trzyma i spływa po ściance aż do ostatniego łyka. Pije się również oczami!
Numerem jeden jeżeli chodzi o piwa pszeniczne jest dla mnie Ciechan. Żaden niemiecki pszeniczniak nie smakuje mi tak jak właśnie nasz Ciechan. Jego kolor jest dla mnie idealny, jak się dobrze naleje to piana trzyma się do końca. Smak to drożdże, lekki posmak banana i oczywiście goździk, jak dla mnie wszystko utrzymane w idealnej proporcji.
Piwa, które również uwielbiam to tak zwane piwa "piwniczne", czyli piwa niefiltrowane, typu lager (dolna fermentacja - warzenie w niskiej temperaturze). Są to piwa mętne i dość ciężkawe. W ich produkcji specjalizują się Niemcy i moje dwa ulubione piwa tego typu to:
Kulmbacher, Mönchshof Kellerbier, w którym lekka goryczka przykrywa słodkawy posmak
Aktien Zwick'l Kellerbier, jest delikatniejsze od powyższego i bardziej slodkawe, wręcz z karmelową nutą. Mi smakuje baaardzo. Polecam!
Ostatnio dostałam też prosto z Oktoberfest piwo marcowe, czyli dosyć mocne piwo również typu lager. Jak wyczytałam jest to piwo warzone w marcu z ostatnich zapasów chmielu, leżakuje przez całą wiosnę i lato stąd jego mocny smak. Zostawiłam je sobie na specjalną okazję więc nie powiem jak smakuje.
Zachęcam do opisywania wypitych piw. Ja też będę bardziej zmotywowana do tego żeby zapisywać sobie co wypiłam, bo często po tygodniu już nie pamiętam jaki był smak i co piłam i trzeba próbować ponownie :)
_________________ Ojczyznę kochamy nie dlatego, że jest wielka ale dlatego, że nasza.
Nr legitymacji: MCP 215
Wiek: 35 Skąd: Tczew/Warszawa
Wysłany: 08-10-2011, 00:44
Jak sama wiesz - dla mnie piwa pszeniczne to jakaś tragedia - podchodziłem trzy razy w przeciągu kilku dobrych lat - by Paulaner jeszcze za czasów praktyk w Grand Hotelu w Sopocie w 2007 roku, potem był Ciechan pszeniczny po kilku latach i potem po kilku dobrych miesiącach Rickard's white (z plastrem pomarańczy tak jak polecał znajomy) - ten ostatni smakował mi najbardziej, ale chyba jednak tak ciężkie piwa nie są na mój organizm - czuję się po tym strasznie ociężały i niezbyt dobrze mi z tym...
Jeśli chodzi o piwa 'nietypowe' to wygrywa u mnie Miodne z browaru Kormoran (piwo ciemne miodowe) - naprawdę petarda.. Poza tym Alexander Keith's red amber ale - coś fenomenalnego, zarówno goryczkowate jak i lekko słodkawe - czerwone piwo, naprawdę polecam, chociaż nie wiem czy dostępne w Polsce. Poza tym polecam piwo Tusker, lager z Kenii - aż ciężko go opisać, bo:
Azra napisał/a:
często po tygodniu już nie pamiętam jaki był smak i co piłam i trzeba próbować ponownie :)
a z wypiciem ponownie niestety może być mały kłopot.. tak samo jest z piwem Tiger z Singapuru, które było nagradzane licznymi medalami w 2010 roku...
poniżej fotka moich 'nabytków' posmakowanych w Kanadzie :)
poza tym jestem też lekkim fanatykiem porterów - tak jak Agata pszeniaki, ja mogę pić porery na umór, mój ulubiony polski porter to Ciechan, a zagraniczny póki co to Rickard's Dark :)
a wracając do piw regionalnych, to poza Ciechanem i Łomżą (która niestety staje się coraz bardziej reklamowana i popularna) polecam piwa z browaru Kormoran z Olsztyna - są na prawdę przednie :)
Nie potrafię zrozumieć, że piwa pszeniczne są dla Ciebie ciężkie a Portery nie :)
Dla mnie właśnie pszenica jest lekka i orzeźwiająca.
Portery lubię jak najbardziej ale zimą. Polecam Ci Porter Komes z Browaru Fortuna, jest warzony tylko raz w roku w okresie zimowym według zasady Bawarskiego Prawa Czystości z 1516 http://pl.wikipedia.org/w..._Czysto%C5%9Bci
Chyba njalepszy polski Porter - 21% ekstraktu i 9% mocy :) Dostępny powinien być w okolicach początku roku.
_________________ Ojczyznę kochamy nie dlatego, że jest wielka ale dlatego, że nasza.
To i ja sie wypowiem, zdecydowanie jestem fanka piw.
Moim ulubionym bez watpienia jest Bishops Finger.
W pubach wybieram zawsze jak jest mozliwosc Guinnessa, u siebie na wschodzie tylko Perła, dobrze schlodzona.
Teraz pije najczesciej Lowen Weisse, smakuje dobrze do wszystkiego, nawet bezposrednio z puszki.
_________________ It's nice to be important but it's more important to be nice
Nr legitymacji: MCP 215
Wiek: 35 Skąd: Tczew/Warszawa
Wysłany: 08-10-2011, 16:51
Cytat:
Nie potrafię zrozumieć, że piwa pszeniczne są dla Ciebie ciężkie a Portery nie :)
ostatnimi czasy sam nie potrafię zrozumieć swojego organizmu.. może poniedziałkowa kolonoskopia mi coś wyjaśni ;) czasem mogę zjeść steka i nie czuję się ociężale, a czasem wypiję rosół i jest mi źle - podobnie może być z piwami.. pszeniczne po prostu jakoś mi nie wchodzi, a porter... niebo ;)
Lowen Weisse, smakuje dobrze do wszystkiego, nawet bezposrednio z puszki.
O matko! Piwo pszeniczne pite z puszki?! Toż to grzech śmiertelny!
Ja postanowiłam, że spróbuję się przekonać do piw belgijskich, których nie piję od czasu bardzo nieudanej wizyty w tym "kraiku". Zaczęłam od ulubionej pszenicy ponieważ w Ministerstwie Browaru nie było słynnego Delirium Tremens. Piję własnie Hoegaarden Witbier, czyli w zsadzie piwo białe i jest mocno średnie. Ma smak jak bym piła jakiegoś Redds'a cytrynowego tylko mniej słodkie.
Polecacie coś z belgijskich? Żebym się już kompletnie do nich nie zraziła :)
Dzisiaj weszło też już Naturalne Niefiltrowane z Gościszewa, które uwielbiam. :D A na koniec mam jeszcze jakieś niemieckie, którego nazwy nie pamiętam ale butelka była ładna :)
_________________ Ojczyznę kochamy nie dlatego, że jest wielka ale dlatego, że nasza.
Nr legitymacji: MCP 401
Wiek: 37 Skąd: Radom/Warszawa
Wysłany: 09-10-2011, 03:37
Wypiłem dziś po raz pierwszy kilka sztuk browaru: "Piwo pełne zdrój Świętokrzyskie". Super pils. Warto spróbować!
_________________ Oh mamma mamma mamma, oh mamma mamma mamma, sai perche mi batte il corasson, ho visto un grande Milan, ho visto un grande Milan, hei mamma innamorato son!
Nr legitymacji: MCP 401
Wiek: 37 Skąd: Radom/Warszawa
Wysłany: 09-10-2011, 13:24
OT: jak coś piszesz Snaxie to pierwsze moje wrażenie jak to czytam jest takie, że to pisze ta zajebista dupa z Twojego avatara :) a później pojawia mi się przed oczami Twoja morda:) i czar pryska:)
_________________ Oh mamma mamma mamma, oh mamma mamma mamma, sai perche mi batte il corasson, ho visto un grande Milan, ho visto un grande Milan, hei mamma innamorato son!
Nr legitymacji: MCP 215
Wiek: 35 Skąd: Tczew/Warszawa
Wysłany: 09-10-2011, 18:40
Azra napisał/a:
Polecacie coś z belgijskich?
Stella Artois - piłem czasami w Kanadzie, w hotelu dużo ludzi to piło, zwykły lager, ale coś w nim jest - moim zdaniem spoko :)
SonaR napisał/a:
a ja ostatnio bardzo polubilem lubelska Perłe. pyszne piwo musze powiedziec. duzo lepsze niz łomża.
Łomża ma ten problem, że zaczyna iść na ilość i moim zdaniem zaczyna się pogarszać jakościowo, chociaż długo nie piłem, ale już przed moim wyjazdem jak pojawiały się reklamy w TV, to Łomża nie smakowała tak jak wcześniej... Perła jest spoko, ale też tylko export, teraz z browaru lubelskiego kupiłem sobie piwo ZWIERZYNIEC - kumpel mówił, że polubil ostatnio to wziąłem na spróbowanie, ale niestety mogę dopiero jutro ;)
Ostatnio miałam okazję pić Perłę Niepasteryzowaną i całkiem przyjemne piwko chociaż dupy nie urywało :)
Co do piwa Zwierzyniec to muszę powiedzieć, że od tego piwa zaczęła się moja przygoda z małymi browarami. Miałam okazję być w Zwierzyńcu jakieś 10 lat temu i pamiętam tamtejszy browar jako mega klimatyczne miejsce. Naprawdę piękny budynek i ładnie położony. Pamiętam wrażenie jakie zrobił na mnie smak piwa kupionego w knajpce przy browarze. W dobie Lechów Pilsów to był dla mnie smak życia :) Od tego czasu ludzie zawsze mi przywozili Zwierzyniec z tamtych okolic ale wrażenia smakowe nigdy się nie powtórzyły. Ten pierwszy raz jednak jest najlepszy :)
Browar w Zwierzyńcu przechodzi obecnie jakieś zawirowania ale dokładnie nie znam sprawy. Podobno jest nadzieja na przywrócenie produkcji. Oby!
Czy ktoś wie jak się nazywa taki porcelanowy korek? Wiem, że to ma jakąś specjalną nazwę ale nie moge nigdzie tej informacji znaleźć.
_________________ Ojczyznę kochamy nie dlatego, że jest wielka ale dlatego, że nasza.
Ostatnio zmieniony przez Azra 09-10-2011, 20:59, w całości zmieniany 1 raz
jeśli chodzi o belgijskie piwa, to zdecydowanie leffe, zadne tam przereklamowane stelle artois, nie warto wydawac na to pieniedzy, a jesli wypijemy to po jakims innym piwku wczesniej to juz kompletna katastrofa jak dla mnie.
picie piwa z puszki, grzech, nie grzech, ale nie mam innej mozliwosci, do jasnego mamy kieliszki, ale zwyklego kufla niestety nie posiadam.
_________________ It's nice to be important but it's more important to be nice
Nr legitymacji: MCP 215
Wiek: 35 Skąd: Tczew/Warszawa
Wysłany: 10-10-2011, 01:10
Azra napisał/a:
Czy ktoś wie jak się nazywa taki porcelanowy korek? Wiem, że to ma jakąś specjalną nazwę ale nie moge nigdzie tej informacji znaleźć.
chodzi Ci o taki jak np. ma piwo Grolsch? nie wiem czy sam korek ma swoją nazwę, ale jest to po prostu zamknięcie patentowe ;) nie wiedziałem, ale google po dwóch wpisach mi powiedziało :P
sawczen, nie jest to nazwa samego korka ale mi właśnie chodziło o to. Krachla, fajne slowo :)
Namysłów Niepasteryzowane jest rewelacyjne! Kiedyś, Karolu, rozmawialiśmy o jego cenie i muszę powiedzieć, że ostatnio w Kłodzku kupiłam je za 2,70 :) Tak dobre piwo za tak niewielkie pieniądze, rewelacja :D
Z polskich piw to polecam oczywiście Noteckie! Browar w Czarnkowie też przechodził swoje zawirowania ale na szczęście wychodzi na prostą i Noteckie jest coraz bardziej dostępne.
Lubię też piwa z browaru w Raciborzu, najbardziej Twierdzowe - piwo niepasteryzowane, ale Raciborskie też jest bardzo dobre. Raciborskie jest też ciemne, zielone (nigdy nie piłam takiego ale może w końcu się skuszę) i miodowe - całkiem OK, rewelacyjne na zimę :)
_________________ Ojczyznę kochamy nie dlatego, że jest wielka ale dlatego, że nasza.
Nr legitymacji: MCP 448
Wiek: 42 Skąd: Ząbki/Starachowice
Wysłany: 11-10-2011, 11:12
No to teraz kilka słów o moich zainteresowaniach związanych z najlepszym napojem na świecie:)
Ja gustuję głównie w lagerach, chociaż od czasu do czasu łyknę pszeniczniaka. Natomiast nie przepadam za piwami ciemnymi, a porter w ogóle mógłby dla mnie nie istnieć (sorry Sawczen ;). Polskich piw regionalnych trochę już wypiłem i poniżej moje TOP 3:
1. Ciechan Wyborny - chyba jeszcze nikt o nim nie wspomniał, a według mnie jest to piwo nr 1 w Polsce. Po prostu je uwielbiam! Piwo nieutrwalone, filtrowane. Kto jeszcze nie spróbował, niech koniecznie nadrobi zaległości, bo jest to pozycja OBOWIĄZKOWA dla smakoszy piwa!
2. Piwo Naturalne Niefiltrowane (Browar Gościszewo) - Pyszota! W przeciwieństwie do Ciechana to piwo jest niefiltrowane. Podobno jednak trzeba uważać i starać się kupować to piwko "z lodówki", gdyż ma tendencję to psucia. Ja osobiście nigdy nie trafiłem na zepsute, ale na forach ludzie pisali o takich przypadkach.
3. Lubuskie Naturalne (Browar Witnica) - bardzo delikatne w smaku, goryczka słabsza niż w Ciechanie, ale to piwo po prostu w sobie coś ma! Jest to piwo pasteryzowane (pozycje nr 1 i 2 nie), a mimo tego znakomite. No i tańsze od poprzedników :)
PS. Będąc kiedyś w Zielonej Górze piłem w knajpie Lubuskie niepasteryzowane z kija. Jeszcze lepsze od tego butelkowanego!
Oprócz tego mogę jeszcze polecić (choć nie aż tak entuzjastycznie jak powyższe):
- Kresowe (Browar Południe).
- Noteckie (Browar Czarnków)
- Warnijskie (Browar Kormoran)
- Kormoran (Browar Kormoran)
Poza powyższymi warto nadmienić jeszcze o browarach restauracyjnych z których moim faworytem jest Bierhalle. Można tam spróbować świeżych i przepysznych piw takich jak pils, weisen, dunkel i marcowe. Weisen i marcowe wymiatają!
Na koniec jeszcze dodam ciekawą propozycję dla smakoszy stouta, Stout z Browaru Południe. Mi w smaku bardzo przypomina piwo Murphy's, które wolę zdecydowanie bardziej niż Guinness.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach