Ostatni weekend stycznia, podobnie jak termin Letnich Zlotów, na stałe zaczyna się wpisywać w roczny kalendarz polskiego Milanisty. To właśnie w okresie 28-30 stycznia 2011 r. odbył się II Zimowy Zlot Członków Milan Club Polonia. Na miejsce spotkania wybrany został Dom Wypoczynkowy „Do Słońca” w Szklarskiej Porębie, a stawiło się na nim 30 osób, co daje niemal 30% wzrost do roku poprzedniego.

W ośrodku można się było meldować od godziny 14:00, jednakże część zlotowiczów dotarła już przed południem i uprzyjemniała sobie oczekiwanie na resztę, popijając piwo w pizzerii położonej 20 min piechotą od miejsca zakwaterowania. Po kilku piwach znalazło się nawet kilku śmiałków do przejażdżki kolejką górską. Po zajrzeniu śmierci prosto w oczy ;) grupa udała się z powrotem do ośrodka, gdzie czekali już kolejni zlotowicze.

Integracja pierwszego dnia zaczęła się bardzo wcześnie, ale na szczęście dla naszych organizmów z pomocą przyszła obiadokolacja, która zdecydowanie przedłużyła nasz wieczór. W trakcie zabawy mieliśmy do dyspozycji profesjonalnie przygotowane stanowisko bilardowe, na którym odbywały się arcyciekawe mecze ;). Wbrew pierwotnym teoriom większość grupy bawiła się do późnych godzin nocnych. Część osób nie zmrużyła oka, część spała bardzo krótko, ale prawie wszyscy dzielnie stawili się na śniadaniu, które miało miejsce o godzinie 09:00.

W drugim dniu zlotu, po śniadaniu każdy miał około 7 godzin czasu wolnego do własnego zagospodarowania. Dość spora grupa wybrała się wynajętym busem na przejażdżkę do Harrachova, aby skorzystać ze stoków narciarskich naszych południowych sąsiadów. Osoby mniej aktywne korzystały z uroków malowniczo położonej Szklarskiej Poręby, a dokładniej barów, które serwowały grzane piwo ;). Tego dnia był to jednak dopiero początek atrakcji.

O godzinie 17:00, gdy wszyscy wrócili już do ośrodka, zjedliśmy obiad, po którym wynajęte busy zabrały nas poza miasto, gdzie czekało na nas ognisko i przygotowany tradycyjny góralski kulig. Sanie cztero- i pięcioosobowe podpięte do koni ruszyły zawrotnym tempem ;) na 40 minutową wycieczkę, która odbyła się w dwóch turach. W trakcie, gdy połowa grupy była w podróży, reszta piekła kiełbaski na ognisku. Po niemal dwóch godzinach na świeżym powietrzu trzeba było wracać, ponieważ już niedługo miał się odbyć mecz w ramach rozgrywek Serie A: Catania-Milan.

Nie bez problemów przygotowana została sala oraz dekoder, dzięki któremu mogliśmy oglądać spotkanie. Jako, że nikt nie rozumiał języka angielskiego, przez dużą część meczu cieszyliśmy się komentarzem w języku arabskim ;). Mimo, że po pierwszej połowie miny mieliśmy nie tęgie, Milan stanął na wysokości zadania wygrywając spotkanie 0-2 i poprawiając wszystkim humory oraz dostarczając wielu tematów do rozmów. Drugiego wieczoru ku uciesze gospodarzy Domu Wypoczynkowego biesiada w atmosferze zwycięstwa znowu trwała do białego rana.

Tradycji musiało się także stać zadość w tej mniej przyjemnej kwestii. Niedziela jak zawsze była, tak nadal jest ostatnim dniem zlotów Milan Club Polonia, a więc dniem pożegnań. Ponieważ większość zlotowiczów przejechało do Szklarskiej Poręby pół Polski droga powrotna była niemałym wyzwaniem. Żegnaliśmy się, przeczuwając, że niedługo dopadnie nas pozlotowa depresja, ale też z wiarą, że już niedługo będzie okazja do ponownego spotkania, czy to na wyjeździe na mecz Milanu, czy też na Letnim Zlocie w ostatni weekend sierpnia, na którym Milan Club Polonia będzie obchodziło swój jubileusz.

Veer